poniedziałek, 21 lipca 2014

Prawo jazdy, jak i sama jazda po USA

Kolejny temat!

Wszelkie informacje opisane poniżej są zebrane przeze mnie, moich hostów jak i znajomych. Dla mnie są w 100% prawdziwe, aczkolwiek jeżeli ktoś ma inne info! Let me know!


Gdy przylatujemy do USA każdy z nas posiada tak zwane prawo jazdy międzynarodowe które w zależności od stanu jest ważne xx czasu
w przypadku mojego stanu jest to rok

Moja LCC bardzo napierała na to abym zrobił prawko stanowe ( koszt 25$ ) Niestety leniwy ze mnie człowieczek, jak i 25$ piechotą nie chodzi! Prawka dalej nie mam, i na chwile obecną nie zamierzam. Moi hości stwierdzili ,że dla ich ubezpieczenia jest to minimalna różnica ( niektórzy hości bardzo nalegają na zrobienie prawka gdyż zawsze jest to taniej dla nich )
Najprawdopodobniej wybiorę się zrobić to prawo jazdy po skończeniu roku aupair gdy oficjalnie/teoretycznie moje prawo jazdy międzynarodowe straci ważność
praktycznie nikt nie ma tego jak sprawdzić. Policja nie ma dostępu do danych kiedy dokładnie stanęliśmy na ziemi Stanów Zjednoczonych. Swoją drogą, spotkałem się z opinią policjanta który powiedział ,że prawo jazdy międzynarodowe bez paszportu nie jest ważne ( nieprawda ), także dalej jeżdżę jak jeździłem

Co do jazdy

Jestem pewien ,że większość osób mieszkających w Stanach potwierdzi moją opinię, a dla osób w Polsce informacja:

 Amerykanie nie potrafią jeździć!!!

Limit 45mil ? Phii jedźmy 60 ( no dobra, do limitów też się nie stosuje )
Smsowanie, dzwonienie w czasie jazdy? Norma ( okk...winny! Ale tylko na światłach! )
Kierunkowskazy ? Ohoo, zapomnijcie moi drodzy ( Mój host nie korzysta z kierunkowskazów bo uwaga:...denerwuje go dźwięk jaki wydają )
Parkowanie ogromnych pick upów na 3/4 miejscach parkingowych to norma, a uwierzcie mi ,że każde miejsce parkingowe jest przystosowane właśnie wielkością do takich samochodów!
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć ,że automatyczna skrzynia biegów wyłącza myślenie. Wstyd się przyznać ale wielokrotnie zdarzyło mi się dotrzeć do celu, i po wyjściu z samochodu pomyśleć: cholera, jak ja się tu znalazłem! Kompletna pustka od ruszenia z podjazdu!

Wielkim plusem kierowców w Jersey jest umiejętność wpuszczania innych, tego mi naprawdę brakowało w Polsce. Jazda na tak zwaną zakładkę! Tutaj to działa!

Jak zapewne większość z Was wie, amerykanie kochają drive thru więc gdzie tylko to możliwe, ta opcja jest dostępna,
od Mcdonald's, Starbucks po Aptekę czy Bank!
Tak Aptekę! Wystarczy wrzucić receptę do specjalnej szufladki, i Pani/Pan w budynku przez specjalną tubę wyśle nam leki. Teraz tylko Karta, ciach ciach i leki są nasze!


Poniżej dwie opcje korzystania z Drive Thru Bankomatowego :)

Po amerykańsku



 Po europejsku: :)

Czasami zdarza się ,że nie ma normalnego bankomatu, tylko właśnie drive thru, więc jak powyżej pasażer( w tym wypadku pasażerka ) hop siup do kasy, przypuszczam ,że mina osób stojących za nami musiała być bezcenna



Jestem pewien ,że za dwa/trzy tygodnie zrobię update do notki gdyż ruszamy na tygodniowego road tripa! Kierunek Floryda


Pozdrawiam!

środa, 16 lipca 2014

Kilka słów o bezpieczeństwie

Długo się zbierałem ,żeby napisać post o tym jak to bezpiecznie można się czuć w kraju gdzie broń może posiadać każdy!

Do rzeczy,

Broń

Każdy zapewne słyszał o strzelaninach w szkołach,kinach czy ot tak na ulicy! Welcome in America
Chyba każde wiadomości zawierają informacje o przestępstwie z bronią. No cóż uroki takiego systemu gdzie konstytucyjnie masz prawo do posiadania broni.
W tej kwestii mieliśmy wiele dyskusji z moimi hostami (którzy nie posiadają broni )
Wg nich prawo do obrony powinien posiadać każdy, i czy jest to alarm, sztuki walki czy pistolet...Twoja decyzja, aczkolwiek obydwoje się zgadzają ,że możliwość zakupu karabinu przez osoby które mają takie widzi mi się jest śmieszna i powinno być to regulowane przez przepisy - polowania, strzelnice tak! Ale nie dla karabinów dla prywatnych ludzi. Z tego co słyszałem taką opinię ma większość ludzi mieszkających w New Jersey. Ponoć im dalej na południe i środek, tam dużo łatwiej zobaczyć karabin/strzelbę w samochodzie jak i domach.

Policja

Policja w stanach jest bardzo śmieszną instytucją. Gdyż wg prawa ( przynajmniej u mnie ) mają prawo Cię zatrzymać dopiero gdy robisz coś złego. Wielu amerykanów to wykorzystuje na potęgę, nie ma tu rutynowych kontroli alkomatem. Jedziesz zygzakiem ? No to Cie zatrzymamy i sprawdzimy! Alkomat ? A po co, jeżeli potrafisz przejść po linii prostej i zrobić jaskółkę. Jesteś w stanie prowadzić!
Co do skuteczności policji u mnie w okolicy...sam nie wiem. W sumie lepiej ,że nie wiem :)

Bezpieczeństwo danych

Coś na co amerykanie są wyczuleni, wszędzie gdzie tylko się da proszą Cie o wpisanie emaila, numeru telefonu tudzież całego życiorysu! Nic tylko wypełniać ankiety i zdobywać punkty. Moi hości mają chyba kartę "klubowicza" wszędzie! A co za tym idzie, codziennie w skrzynce na listy więcej ulotek ze zniżkami niż listów! Zważywszy ,że moja hostka jest ekspertką w dziedzinie bezpieczeństwa w sieci, jestem pewien ,że wszystkie sklepy, instytucje gdzie podała swoje dane zostały sprawdzone. Chociażby przykład Target'u ( kilka miesięcy temu mieli włamanie na serwery gdzie wykradziono dane kart kredytowych ), moja hostka...nie wiem skąd ale jakieś 2-3 dni przed ogłoszeniem tego publicznie powiedziała ,żebyśmy nie płacili w targecie kartą bo za chwile wybuchnie afera
Buum!

Co do kart kredytowych/ debetowych

Jak wiecie jestem facetem,
karta kredytowa którą dostałem od hostów jest na jej imię i nazwisko,
Jestem tutaj 9 miesięcy, korzystam z tej karty co kilka dni....jeszcze nikt! się nie doczepił ,że karta jest na kobietę ( z amerykańskim nazwiskiem ) a przed ladą stoi brunet z europejskim akcentem...

W swoim prywatnym zbiorze posiadam dwie karty debetowe (czyt. karty do bankomatu ) PIN ? Ohoo, przy zakładaniu konta musiałem wymyślić PIN, w ciągu całego okresu użytkowania znalazłem tylko jeden sklep który nie oferował mi opcji Pomiń PIN, jest to Aldi
Wszędzie indziej możesz pominąć pin i karta jest traktowana jako kredytowa, czyli podpis i dziękuje
Swoją drogą - korzystam z tej opcji tylko i wyłącznie dzięki radzie od mojej hostki która powiedziała ,że w przypadku potwierdzenia płatności PINem, bierzemy odpowiedzialność za całą kwotę ( nawet gdyby była niepoprawna ) przy użyciu opcji z podpisem, zawsze możemy się wybronić


czwartek, 10 lipca 2014

Summer Camp / Summer School

Summer wg Amerykańskich rodziców

Zapisz dziecko/dzieci na dziennie obozy od rana do popołudnia, potem dołóż kilka zajęć dodatkowych i tadaa! Wakacje pełną parą

Mój młody jest zapisany na Summer theather Camp - gdzie przez 2 miesiące od 8 do 16tej ciężko ćwiczą rolę do przedstawienia które będzie wystawione pod koniec sierpnia, wiadomo ,nie tylko ćwiczą, mają również sporo wycieczek czy to na Broadway, czy to do lokalnych teatrów, aczkolwiek wszystko krąży wokół przedstawienia,

Żeby mu za łatwo nie było raz w tygodniu jeździmy na lekcje matematyki, dodatkowo ma zajęcia ze śpiewu i pianina.

A od wczoraj z racji iż zostaliśmy wszyscy zaskoczeni jego niezaliczeniem przedmiotu zwanego Science - mamy summer school,

Summer School wg amerykanów to zajęcia interaktywne przez internet, codziennie przez następny miesiąc młody musi się logować na stronie internetowej gdzie jak mantrę powtarza regułki z fizyki, biologi i chemii, a pod koniec dostaje zadanie domowe. Czy to uzupełnić puste miejsca, narysować budowę kwiatka albo napisać esej o działaniu sił. Ostatnio śmialiśmy się ,że przyślą mu mrożoną żabę ,żeby przeprowadził sekcję na część z biologi :D

Więc nie nudzimy się :) Całe wakacje w budynku :)

Tzn on, nie ja

Ja w czasie wolnym siedzę z takim widokiem :)

środa, 9 lipca 2014

Troszeczkę reklamy!

Dziś post typowo reklamowy :)

Moja dobra koleżanka ( była aupair )
mieszkająca na manhattanie ma do wynajęcia pokój
Także jeżeli szukacie noclegu na weekend lub dłużej! Polecam

Link do jej airbnb

https://www.airbnb.com/rooms/3533555



niedziela, 6 lipca 2014

Newsy

Cześć wszystkim!

Po ostatniej notce stwierdziłem ,że może lepiej będzie pisać krócej a częściej. Takie szybkie podsumowanie tygodnia.


Kilka dni temu, moja h. rodzinka otrzymała list ze szkoły młodego z którego dowiedzieliśmy się ,że....uwaga!! Młody nie zaliczył roku z przedmiotu zwanego Science ( czyt. biologia, chemia, fizyka, geografia (tej geografii tak naprawdę nie mają ))
Wielka wojna w domu, dlaczego, co i jak. Przecież wszystko dobrze robił...(taaa jassne ) na szczęście wszystko skupiło się na nim, nie na mnie, chociaż jako przykładny aupair powinienem mu pomóc i przypilnować. No coż :D
Także od następnego tygodnia, młody zaczyna summer school! 3 godziny dziennie.....przez internet! Bo jak to tak, dziecko do szkoły w ciągu wakacji


Z życia aupair po godzinach

Chyba każdy wie ,że być aupair może być rok z możliwością przedłużenia o 6,9 lub 12 miesięcy. Ja jestem tutaj prawie 10 miesięcy, i jak pewnie już wiecie zostaje z nimi na studenckiej wizie, no ale nie o tym!

Większość moich dobrych znajomych, wyjechała, lub wyjeżdża na dniach, nie powiem, ale to właśnie oni, ludzie z którymi mogę porozmawiać o hostach, dzieciach, ponarzekać czy pośmiać się , pomagają przetrwać tutaj. Za miesiąc wyjeżdża ostatni członek naszej starej ekipy. Pokazuje to również, kiedy najwięcej aupair jest wybieranych czyt. wakacje i tuż po :)

Jeżeli nie macie jeszcze matchu, spokojnie!
Jestem pewien ,że gdzieś tam czeka perfect family ( o ile takie istnieją, ale o tym w następnej notce :) )

Miłej niedzieli! Jak i całego tygodnia!